Na miejsce dotarliśmy mniej więcej o godz. 10.15, więc udało się nam zobaczyć koniec serii próbnej :). Już wtedy mi się podobało ! Ustawiliśmy się w kolejce po bilety na kwalifikacje, jednocześnie spoglądając na to co się dzieje na skoczni :). Po zakupie biletów udaliśmy się na teren skoczni. Od razu wraz z kuzynem stanęliśmy przed barierkami oddzielającymi teren skoczków od kibiców.
Widok skoczni przed kwalifikacjami :)
Wraz z innymi kibicami czekaliśmy na to aż skoczkowie zaczną się rozgrzewać i ogólnie wyjdą ze swoich domków :D No i doczekaliśmy się !
Wtedy do kibiców wyszedł Thomas Diethart !! Austriak okazał się bardzo sympatyczny i nie miał żadnego problemu z tym żeby rozdać autografy czy zrobić sobie zdjęcie z fanem. Oczywiście nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji ! :D
Byłam zadowolona z tego że mam fotkę ze zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni! Ale czekałam na wyjście innych skoczków. Zwłaszcza na Richarda Freitaga którego widziałam kręcącego się nieopodal domku Niemców, Austriaków i Słoweńców. I w tym momencie obok mnie przeszedł Severin Freund wraz z Andreasem Wellingerem ! Niestety nie mogli robić zdjęć i rozdawać autografów bo nieśli cały swój sprzęt do busa. Oboje zrezygnowali ze startu w kwalifikacjach. Wtedy ja zrobiłam jakże ambitne i profesjonalne zdjęcie
Potem zaczęły się kwalifikacje! A ja nadal wraz z kuzynem stałam przy wyciągu patrząc jak skoczkowie udają się na górę :) Zrobiłam kilka fotek :)
Kwalifikacje trwały w najlepsze a ja zbierałam podpisy kolejnych skoczków m.in Jana Matury, Jurija Tepesa, Andreasa Koflera, Roberta Jahanssona, czy Andersa Bardala.
Po zakończeniu kwalifikacji (wygranych przez Klemensa Murańkę) skoczkowie powoli zaczęli opuszczać swoje domki, co było okazją do kolejnego polowania na zdjęcia :D. A ja nadal czekałam na Richarda, i miałam nadzieję że w końcu wyjdzie!. No i wyszedł tyle że jako ostatni ze skoczków! Dziewczyny zaczęły krzyczeć: Richard !! On jednak nie palił się do tego by podjeść do fanów. W końcu podszedł do jednej grupki podpisał może 2 autografy i poszedł. Byłam zawiedziona! Jednak coś mnie natchnęło i krzyknęłam za nim: Richie!. I Richie podszedł do mnie ! Ale byłam zadowolona ! Zapytałam go czy zrobi sobie ze mną zdjęcie on się uśmiechnął i zgodził !! :D

Wtedy już mi niczego do szczęścia nie brakowało ! Po zdjęciu podałam Richardowi rękę i Freitag z uśmiechem na twarzy udał się do busa. Następnie udało się nam spotkać jakże sympatycznego Andreasa Wanka.

Andi Wank okazał się być moim bohaterem! A było to tak: Stałam wraz z kuzynem przed busem Niemców i obserwowałam co się w nim dzieje. Byłam zapatrzona w Richarda który krzyczał coś do członka sztabu niemieckiego, i nie zauważyłam busa który cofał i uderzył by prosto we mnie ! Na szczęście Andreas zaczął stukać w szybę i gestykulować tak żebym się przesunęła. Zobaczyłam busa w ostatniej chwili i zdążyłam się odsunąć! Ale podejrzewam że gdyby nie Andi to bus potrąciłby mnie -,-. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i podziękowałam Andreasowi :)
Niemcy odjechali podobnie tak jak inne ekipy :) A my udaliśmy się do domu żeby zjeść obiad. Do Wisły wróciliśmy mniej więcej godzinę przed konkursem. Ubrani w biało czerwone barwy udaliśmy się pod skocznię:). Nie kupiliśmy biletów na konkurs ale znaleźliśmy dobre miejsce nieopodal skoczni. Na konkursie były niesamowite emocje!!! *.* Z chęcią przeżyłabym to jeszcze raz! Zwłaszcza że po pierwszej serii prowadził Jan Ziobro.:D Atmosfera była wyśmienita !! Mimo to że Janek spadł na 6 miejsce a Kamil musiał uznać wyższość Andreasa Wellingera. Po konkursie udaliśmy się z kuzynem pod wyjście ze skoczni licząc na to że spotkamy jeszcze jakiś skoczków.:) Czekaliśmy dość długo, ale spotkaliśmy Słoweńców, Francuzów czy Vladimira Zografskiego. Ale największą atrakcją( jak dla mnie) byli moi ulubieńcy Niemcy którzy swobodnie podążali między kibicami do busa. Oczywiście podeszliśmy tam i patrzeliśmy jak nasi zachodni sąsiedzi pakują się do busa.:) Pierwszy wsiadł Michael Neumayer, za nim do busa podreptał Richard Freitag który po drodze uśmiechał się do swoich kibiców :) Na końcu przyszedł Severin Freund. Zagadałam do niego i udało się mi zrobić z nim zdjęcie, niestety wyszło zbyt ciemne i nic na nim nie widać :( Byłam załamana! Pocieszałam się tym że udało mi się zamienić kilka słów z jednym z moich ulubieńców który na końcu przybił mi "piątkę". Do busa wszedł jeszcze Marinus Kraus który po drodze rozdawał swoje pocztówki z autografem :) Niemcy zaczęli powoli odjeżdżać, a ja machałam im i miałam satysfakcję z tego że odmachiwali mi! :) zwłaszcza gdy zrobił to Richie uśmiechając się przy tym :D. Również ja z kuzynem postanowiłam opuścić skocznię ( mój tata zrobił to już dawno:D) Po drodze mijaliśmy busy Słoweńców, Francuzów, Niemców ( którzy postanowili w busie rzucać się piłeczkami:D) czy Czechów którzy otworzyli okno swojego unikatowego busa i prowadzili dyskusję z kibicami :D. Największym zaskoczeniem było dla nas ujrzenie Austriaków którzy postanowili udać się do hotelu pieszo i swobodnie podążali między kibicami :D.
Ogólnie wrażenia są cudowne! Chciałabym przeżyć to jeszcze raz! Już planuję wyjazd na LGP (wspólnie z Kasią) i na PŚ w przyszłym roku o ile Wisła będzie w kalendarzu :) Szczerze mówiąc trochę zawiedli mnie Polacy którzy nie wyszli do kibiców.;/ Z wyjątkiem Maćka Kota, Klemensa Murańki i Dawida Kubackiego( z nim udało mi się zrobić fotkę) a także kilku zawodników z grupy narodowej.
Ta trójka zachowała się bardzo ładnie :) No cóż, marzenia się spełniają a wspomnienia pozostają ! Emocje do teraz nie opadły :D I do teraz jestem w szoku że skoczków da się łatwo spotkać a nawet z nimi porozmawiać ;)Najbardziej pozytywnie zaskoczyła mnie reprezentacja Niemiec, która nie odmawiała zdjęć czy autografów, dobrze zachowywali się także Norwegowie czy Finowie.:)
Jednym słowem opłacało się pojechać do Wisły !Liczę że takie same emocje będą podczas LGP :)
Jak to czytałam to uśmiech nie schodził z mojej twarzy ani na chwilę! Cieszę się, że spełniłaś swoje marzenie, bo własnego doświadczenia wiem, ze nie ma cię piękniejszego niż spotkać własnego idola ;D Koniecznie musisz za rok wybrać się do Wisły bądź Zakopanego, bo ktoś musi przecież zdać nam relację! :p
OdpowiedzUsuńPS:Znowu utwierdziłam się w przekonaniu, że skoczkowie to tam naprawdę bardzo normalni i nie zapatrzeni w siebie ludzie ;)
Dziękuję za bardzo pozytywny komentarz ;) Takie opinie bardzo nas budują i dzięki nim wiemy że dobrą decyzją było założenie bloga :). Oczywiście wyjazd do Wisły już jest planowany szczegółowo :D. I zgadzam się z Tb że skoczkowie to normalni i sympatyczni ludzie ( zwłaszcza mogę to powiedzieć o swoich ulubieńcach:D) Życzę Ci spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuń